Opisy Polskich mafi
Zakończony przed rokiem proces gangu "Krakowiaka" był nie tylko najważniejszą, ale też i jedną z najdroższych spraw w historii śląskiego wymiaru sprawiedliwości. Specjalnie na jego potrzeby w Katowicach wybudowano salę rozpraw. Chronili ją antyterroryści i policyjni snajperzy. Zeznania składało trzech skruszonych członków mafii, którym nadano status świadków koronnych. Ochronę, hotele i wyżywienie opłacało im Centralne Biuro Śledcze, a ich przejazdy do sądu paraliżowały poranny ruch w centrum miasta.
Po czterech latach procesu Sąd Okręgowy w Katowicach uznał, że Janusz T. i jego ludzie zamordowali cztery osoby i zlecili zabójstwa trzech innych. Ofiarą mafiosów miało paść m.in. małżeństwo właścicieli kantoru w 1993 roku. Według sądu "Krakowiak" za ich zabójstwo dał 20 tys. dolarów oraz bmw 750. Planował też zabicie tropiącego go prokuratora oraz oficera CBŚ. Zdaniem sądu członkowie gangu zastrzelili ekspedientkę w Opolu oraz zasztyletowali trenera kadry narodowej kick-boxerów.
Szef:
Janusz T., ps. "Krakowiak"
Ważniejsi członkowie grupy :
Zdzisław Ł., ps. "Zdzicho"
Janusz T
Informacje o mafii
Ogromne poczucie władzy, totalny brak gustu i zero szacunku dla ludzkiego życia - mówi jeden z funkcjonariuszy. Trudno w to uwierzyć, ale to właśnie ten niepozorny, niski mężczyzna z czesanymi na bok, tłustymi włosami był cappo di tutti capi śląskiej mafii. Ubierał się jak tani alfons, ale żył jak filmowy mafioso. Pijał najdroższe alkohole, grywał o najwyższe stawki i niczym Don Corleone z "Ojca chrzestnego" podawał swoim ludziom dłoń do pocałunku. Niepokornych kazał natomiast ciągnąć po lasach za samochodem.
Offline